X
 

Jezus tak wołał: „Ten, kto we Mnie wierzy, wierzy nie we Mnie, lecz w Tego, który Mnie posłał. A kto Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja przyszedłem na świat jako światłość, aby nikt, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności. A jeżeli ktoś słyszy słowa moje, ale ich nie zachowuje, to Ja go nie potępię. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat potępić, ale by świat zbawić. Kto Mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które wygłosiłem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym. Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ojciec, który Mnie posłał, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić. A wiem, że przykazanie Jego jest życiem wiecznym. To, co mówię, mówię tak, jak Mi Ojciec powiedział”.

    J 12,44–50

Komentarz


komentarz: Judyta Syrek

Pokaż rozważanie 

 Ukryj 


Ja przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności

         O dobry Mistrzu, Jezu Chryste, nie miałem żadnej pomocy, o nic nie prosiłem, nawet o tym nie myślałem, a Twoje światło mnie oświeciło w mej nocy. Oddaliłeś ode mnie ciężar, który mnie przygniatał, odparłeś tych, którzy na mnie nastawali, wezwałeś mnie nowym imieniem (Ap 2,17), zapożyczonym od Twojego – imieniem chrześcijanina. Powiedziałeś do mnie: Ufaj, Ja cię odkupiłem, Ja dałem moje życie za ciebie. Jeśli chcesz trwać przy Mnie, to umkniesz złu i przepaści, do której biegniesz, a Ja cię poprowadzę do mego Królestwa. […] Tak Panie, Ty wszystko uczyniłeś dla mnie! Byłem w ciemnościach i o tym nie wiedziałem, zsuwałem się w otchłań niesprawiedliwości, popadłem w niedolę czasu, by upaść jeszcze niżej. A w godzinie, gdy nie miałem żadnej pomocy, Ty mnie oświeciłeś. Uczyniłeś to, choć o to nie prosiłem. W Twoim świetle ujrzałem, kim byli inni i ja sam, dałeś mi ufność w moje zbawienie, Ty, który oddałeś Twe życie za mnie. Wyznaję to, o Chryste, cały zawdzięczam się Twojej miłości.

Rozważania
Św. Anzelm z Canterbury (1033–1109)



Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość.

    J 16, 20


         Znów mowa o cierpieniu. I o weselu w cierpieniu. W jaki sposób najszybciej dojdziesz do tej radości ? Zagłęb się w rozważaniu dróg bożych. Oczywiście drogi te są niezgłębione. Z piersi Apostoła wyrywa się okrzyk: O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga ! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi ! (Rz 11, 33). Niedorzeczne więc jest pytanie: Po co cierpienie ? W czasie podróży pociąg wiezie cię czasem po słonecznych polach i łąkach, czasem przez ciemne, zimne tunele. I choćby było wokoło ciebie ponuro i mroczno, to przecież nie przejmujesz się tym. Mimo woli masz świadomość, że maszynista jest doskonale obeznany ze swoim fachem i jeżeli zachowasz tylko spokój i nie będziesz stawiał oporu, to zawiezie cię do upragnionego celu. Całkiem tak samo zachowaj się względem Boga. On jest najlepszym maszynistą. W nim bowiem żyjemy i poruszamy się i jesteśmy (Dz 17, 28). Czy cię więc zechce prowadzić świetlaną drogą uśmiechu i powodzenia, czy też ponurym tunelem utrapień i cierpień - zostaw mu swobodę, zachowaj spokój i równowagę, a na pewno dojdziesz do celu. Pamiętaj o przysłowiu: Zdaj wszystko na opatrzne rządy najlepszego Boga, który utrzymuje potoki, łąki, lasy i pola, ziemię i niebiosa, a także i twoja sprawa weźmie jak najlepszy obrót.

         Nie zapominaj o tym także, że drogi Boże są bezwarunkowo najsprawiedliwsze. To znaczy, że Bóg nikomu, a więc i tobie nie pozwoli więcej dźwigać, niż zdolne do tego twoje siły. Przypomnij sobie tylko symboliczną legendę o objawieniu procesji krzyżowej. Ona mówi ci, że krzyż, który ci trzeba dźwigać, jest doskonale dopasowany do twoich ramion. Przekonasz się o tym naocznie dopiero w wieczności i będziesz wtedy wielbił Boga za wszystko.

         Zaprzestań więc dlatego wszelkich nierozumnych, krótkowzrocznych i bezskutecznych swarów z Bogiem. One tylko pogarszają i obciążają brzemię cierpienia. Skłoń głowę przed tajemnymi i sprawiedliwymi planami i rządami Najwyższego. On woła do ciebie w świętym majestacie: Ja tworzę światło i stwarzam ciemności, sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę. Ja, Pan, czynię to wszystko. Biada temu, kto spiera się ze swoim twórcą, dzbanowi spomiędzy dzbanów glinianych ! Czyż powie glina temu, co ją kształtuje: Co robisz ? (Iz 45, 7.9).


Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM
wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.