W owym czasie Maryja rzekła:
«Wielbi dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie
nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu,
a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami,
a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak obiecał naszym ojcom,
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki».
Maryja pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.
Komentarz
Radość Maryi wynika z głębokiego zjednoczenia z Bogiem. To wyraz prawdziwej wiary, która przenika całą Jej istotę. Wielbi Pana za Jego zbawcze dzieło, a duch raduje się osobistą relacją ze Zbawcą. Ta radość rodzi się z doświadczenia bliskości Boga, który staje się źródłem pełni życia. W naszym świecie pełnym trosk taka postawa przypomina, że prawdziwa radość nie zależy od okoliczności zewnętrznych, lecz od zaufania Bogu. Maryja uczy nas, iż wielbienie Boga w każdej chwili otwiera serce na Jego łaski. Niech ta radość staje się naszym udziałem, prowadząc do głębszej modlitwy i świadectwa wiary pośród codziennych wyzwań.
komentarz: ks. Tomasz Trzaska
Pokaż rozważanie
Ukryj





