Jezus powiedział do swoich uczniów: «Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».
Komentarz
Liturgia ostatnich tygodni mówi wiele o zaufaniu Bogu. Tak jakby Pan na koniec roku liturgicznego chciał nam powiedzieć, że w relacji z Nim nie potrzeba wiele. Jeżeli On jest w naszym życiu obecny w żywy sposób, nie tylko przez pacierze, litanie, ale tak realnie, w tym, co robimy tu i teraz, w codziennym czytaniu słowa i w Eucharystii, to nie musimy się lękać złego odbioru w świecie.
komentarz: Judyta Syrek
Pokaż rozważanie
Ukryj





