X
 

Gdy Rodzice przynieśli Dzieciątko Jezus do świątyni, była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

    Łk 2, 36-40

Komentarz

Cieszymy się z prezentów. Cieszymy spotkaniami. Radością stają się najmłodsi w naszych rodzinach. Płaczemy z śmiechu, wspominając rodzinne wydarzenia sprzed lat. Uśmiech pojawia się także, gdy wpatrujemy się w stare zdjęcia, przywołujące niezapomniane chwile. Wiele w tych dniach uśmiechu i radości. Gdzie jest ich źródło? Mądrość życia podpowiada, że za tym wszystkim kryje się codzienna obecność Wszechmocnego. Gdy czytamy historię sędziwej prorokini Anny, jej szeroko otwarte oczy niech będą i dla nas drogowskazem w wypatrywaniu Bożej obecności w naszej codzienności.


komentarz: ks. Tomasz Koryciorz

Pokaż rozważanie 

 Ukryj 


Służąc Bogu dniem i nocą

         W Świętych Pismach prawdziwym słońcem i dniem jest Chrystus. To dlatego dla nas, chrześcijan, żadna godzina nie jest wyłączona i nieustannie należy uwielbiać Boga. Skoro jesteśmy w Chrystusie, to znaczy w prawdziwym świetle, przez cały dzień trwajmy na błaganiach i na modlitwie. A kiedy według rytmu czasu, noc powraca po dniu, niech nic z ciemności nocy nam nie przeszkadza w modleniu się: dla synów światła (1Tes 5,5), dzień jaśnieje nawet nocą. Kiedy jest zatem bez światła ten, którego światło znajduje się w sercu? Kiedy zatem brakuje słońca, kiedy nie ma dnia dla tego, któremu Chrystus jest Słońcem i Dniem? Nie porzucajmy zatem modlitwy nocą. Tak właśnie Anna, wdowa, otrzymywała łaskę Bożą, trwając na modlitwach i czuwając, jak jest napisane w Ewangelii: Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Niech lenistwo i niedbalstwo nie przeszkadzają nam w modlitwie. Dzięki miłosierdziu Bożemu zostaliśmy na nowo stworzeni w Duchu i na nowo się narodziliśmy. Naśladujmy więc to, kim będziemy. Mamy zamieszkać w królestwie, gdzie nie będzie już nocy, gdzie będzie jaśniał dzień bez zmierzchu. Czuwajmy już w nocy jakby w pełni dnia. Wezwani do modlitwy i niekończącego się dziękczynienia Bogu w niebie, zacznijmy już teraz nieustannie się modlić i dziękować tutaj, na ziemi.

O modlitwie Ojcze Nasz, PL 4, 544
Św. Cyprian (ok. 200–258)



Święta Maryjo, módl się za nami !


         To, co tylokrotnie odmawiamy, chcemy i powinniśmy odmawiać ze zrozumieniem. Dlatego będziemy rozważać wezwania litanii loretańskiej. Nie jest to jakieś dowolne zestawienie poszczególnych uwielbień Maryi, lecz gruntownie obmyślana całość.

         Pierwsze nasze wezwanie Święta Maryjo jest równocześnie jakby nagłówkiem całości, gdyż cała litania ma za przedmiot Maryję.

         Lecz cóż ci mówi słowo Maryja ?

         Dają nam nieco do myślenia ewangeliści przez sposób w jaki piszą o Niej: A Dziewicy było na imię Maryja (Łk 1, 27), Z tekstu wyczuwa się, jakby ewangelista chciał zwrócić uwagę na szczególne znaczenie tego imienia. Także Ojcowie św. zajmowali się bardzo gorliwie imieniem Maryja i tłumaczyli je jako morze goryczy lub gwiazda morska.

         Święci czerpali z imienia Maryi siłę i pociechę. Z ust św. Franciszka z Asyżu słyszymy zapewnienie: Gdy wymawiam Zdrowaś Maryjo, wtedy uśmiecha się niebo, radują się aniołowie, ziemia się weseli i drżą szatani. Św. Bernard pisze: O niepojęta, o najświętsza, godna umiłowania Dziewico, Imię Twoje tyle zawiera słodyczy, że niepodobna, gdy się je wymawia, nie zapłonąć miłością ku tobie i Bogu, który ci je nadał. Zaś bł. Henryk Suzo powiedział: O słodkie imię Maryja ! Czym ty sama będziesz, gdy już imię twoje tak jest godne umiłowania i tyle zawiera słodyczy !

         Cudowna siła imienia Maryi ukazała się naocznie w pamiętnym 1683 roku. Z hasłem bojowym Maryja ! wyruszył wówczas król Jan III Sobieski przeciw półksiężycowi, który już stał u bram Wiednia. I powalił go na ziemię, mimo olbrzymiej przewagi wroga. Chrześcijańska Europa była ocalona !

         Niech wargi twoje zawsze z najwyższą czcią i miłością szepczą to imię. Zwłaszcza w pokusach, w chwilach ciężkich i w walkach. Wzywaj tego imienia w chwili ostatniej, rozstrzygającej, by wtedy ustami i sercem błagać: Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci !


Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM
wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.