X
 

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec”.

    J 12,24–26 

Komentarz


komentarz: ks. Tomasz Trzaska

Pokaż rozważanie 

 Ukryj 


Jeśli ziarno pszenicy obumrze, przynosi plon obfity

         Chrystus, pierwocina nowego stworzenia, po przekroczeniu śmierci powstał z martwych i wstąpił do Ojca jako wspaniała i promienna ofiara, jako ofiara pierwocin odnowionej i niepodlegającej zepsuciu ludzkości. Moglibyśmy powiedzieć, że symbolizuje On snop pierwocin zboża, którego Pan oczekiwał od Izraela jako ofiarę w Świątyni (Kpł 23,9). Cóż przedstawia ten znak? Można porównać ludzi do kłosów na polu. Rodzą się z ziemi, oczekują, by osiągnąć wzrost i, w odpowiednim momencie, zostają skoszone przez śmierć. Dlatego Chrystus mówił uczniom: Czyż nie mówicie: Jeszcze cztery miesiące, a nadejdą żniwa? Oto powiadam wam: Podnieście oczy i popatrzcie na pola, jak bieleją na żniwo. Żniwiarz otrzymuję już zapłatę i zbiera plon na życie wieczne (J 4,35-36). Gdyż Chrystus narodził się pośród nas, narodził się z najświętszej Dziewicy, tak jak kłosy wychodzą z ziemi. Zresztą czasem sam nazywa się ziarnem pszenicy: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Zatem ofiarowuje się On Ojcu, jak snop zboża, jak pierwociny ziemi. Gdyż kłos zboża, tak samo jak my, nie może istnieć sam z siebie. Widzimy go w snopku zboża, złożonym z licznych kłosów z tego samego naręcza. Jezus Chrystus jest jedyny, ale ukazuje nam się i ustanawia w rzeczywistości pewien rodzaj naręcza, to znaczy, iż w jedności duchowej, zawiera w sobie wszystkich wierzących. Bez tego jakże święty Paweł mógłby napisać: Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich? (Ef 2,6-7). W rzeczywistości, ponieważ stał się jednym z nas, jesteśmy współczłonkami Ciała (Ef 3,6). On sam zwrócił się tymi słowami do swego Ojca: Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno (J 17,21). Pan jest więc pierwociną ludzkości przeznaczonej do zebrania w spichlerzach niebieskich.

Komentarz do Księgi Liczb, 2
Św. Cyryl z Aleksandrii (380–444)



Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić.

    J 16, 20


         Znowu prastara i zawsze aktualna kwestia cierpienia. Płacz i narzekanie to los ludzkości. I znowu ciśnie się pytanie, dlaczego, skąd i po co cierpienie. Poganie nie umieją podać wyczerpującego rozwiązania. Lecz pozostaje przecież religia chrześcijańska ! Jakie jest jej zdanie ?

         W Piśmie Św. bojący się Boga nigdzie nie mają zapewnionego życia bez cierpień. Przeciwnie czytamy: Kogo Pan miłuje, tego karze (Hbr 12, 6). Chrystus woła do swoich wiernych: Wy będziecie płakać i zawodzić (J 16, 20). A więc Bóg nie chce teraz usunąć cierpienia. Jego pełna majestatu wola wciągnęła je nawet do swoich wszechświatowych planów. I dlatego musi ono być dobre, właśnie dlatego, że od najlepszego pochodzi Boga. Już w tym tkwi głęboka pociecha.

         Przypomnij sobie pytanie uczniów, dotyczące owego ślepca od urodzenia: Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice ? Jezus odpowiedział: Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale (stało się tak), aby się na nim objawiły sprawy Boże (J 9, 2-3). Oto dobre rozwiązanie problemu: Po co cierpienie ? Po co więc ślepota ? By Bóg był światłem wewnętrznym. By inni sami się umacniali mężnym znoszeniem cierpień ślepego. By inni mieli sposobność do współczucia, niesienia pomocy i okazania miłości.

         Tak więc religia niesie ci słodką pociechę. Tak w cierpieniu własnym jak bliźniego. W cierpieniu wskazuje ci równocześnie niewyczerpane źródło zasług. Teraz już pojmiesz słowa Pisma: Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały ! Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu - w piecu utrapienia (Syr 2, 4-5).


Rozmyślania pochodzą z książki "Z Bogiem" o. Atanazego Bierbauma OFM
wydanej w Krakowie w 1934 r. za aprobatą tamtejszej Kurii Książęco-Metropolitalnej.